poniedziałek, 10 września 2012

Dzień trzeci – atmosfera plażowa.

Spędziłam dzisiaj kilka godzin przy Centrum Nauki Kopernik na Pikniku Międzypokoleniowym, który odbył się w ramach festiwalu „Przemiany”. Piękna pogoda, sielska atmosfera, błękitne niebo, zielona trawa, leżaki oraz strefy dla relaksu, zabawy, dyskusji i sportu.

Podczas warsztatu rozmawialiśmy o mieście przyjaznym seniorom. Śmiem twierdzić, że przy tej dyskusji trafili nam się najbardziej aktywni seniorzy w całej Warszawie (rano gimnastyka, potem basen, potem znowu gimnastyka i tak trzy raz w tygodniu, potem jeden Uniwersytet Trzeciego Wieku, Drugi Uniwersytet Trzeciego Wieku i na to wszystko jeszcze spływ kajakowy, udział w filmie dokumentalnym i wypad za miasto, do lasu, a czasem na koncert, bo przecież w sezonie tyle się w Warszawie dzieje). Niesamowite!

Pod jednym z drzew istniała możliwość zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia z plaży. Można było także pograć w badmintona, bule, pogimnastykować się, porzucać frisbee (ten rodzaj aktywności tyczył się nie tylko ludzi, co widać na zdjęciach). Łapię się na tym, że wszystko co tutaj zaobserwuję, od razu przekładam na grunt elbląski, porównuję, zastanawiam się na ile pewne rzeczy byłyby u nas możliwe. Najchętniej od razu zrealizowałabym podobne akcje w Elblągu. Natychmiast, choćby jutro i to wszystkie naraz. Ogarnij się dziewczyno z tą euforią :)

Moja relacja fotograficzna jest dzisiaj dość spora, ponieważ przy pięknej pogodzie wychodzą ładne
zdjęcia i zaobserwować można wdzięcznych sytuacji.












Druga część dnia to nazbyt obfity obiad w towarzystwie niezastąpionej Aldi oraz wieczorny koncert Meli Koteluk, akustycznie. Miejscówka pod samą sceną, autograf + chwila rozmowy – bezcenne.

Jutro koniec laby – plan projektowy ambitny, czasu niewiele. Zakasujemy zatem rękawy i bierzemy się do roboty. Nie ma to-tamto.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz