wtorek, 11 września 2012

Dzień czwarty – poniedziałek. Zaskoczy czy nie zaskoczy?


Dzień w znacznej części spędziłam w kwaterze głównej, przy Mokotowskiej 55, rozsyłając maile i wydzwaniając. Nigdy nie wiadomo kto i do kogo może mieć kontakt oraz kto kogo i na co jest w stanie namówić. Nie jest to oczywiście żadna prawda objawiona, ale kiedy dostrzegasz tę prawidłowość wpadając jak z deszczu pod rynnę w nowe środowisko i znajdując się wśród nowych, nieznanych ci osób, bywa to zdumiewające. 


Międzyczasie spotkałam się z Basią do zadań specjalnych. Burza mózgów nastąpiła, jak na ironię, w kawiarni „Leniviec”. Na czym polega bycie wolontariuszem „ę” do zadań specjalnych? Na przykładzie Basi stwierdzam: na tym, że czujesz, że z tą właśnie osobą projekt, z którym przyjechałaś, nabierze jeszcze wyraźniejszych i jeszcze fajniejszych kształtów. Że tej osobie tak samo jak tobie zależy, aby wszystko się udało i zaskoczyło tak, jak by się tego chciało. Dobrze jest mieć obok sobie Basię, damę z kamerą (http://www.damazkamera.pl)!


Do istotnych punktów w dniu dzisiejszym koniecznie zaliczyć należy jeszcze:

- wykład na temat projektowania dla osób starszych, w ramach warsztatów „Zoom na Uniwersytety Trzeciego Wieku”, który Towarzystwo „ę” zorganizowało dla studentów socjologii oraz ciekawe przykłady projektów autorstwa duetu Lanzavecchia & Wai, w ramach serii „No Country for Old Men” (http://lanzavecchia-wai.com/our-projects-and-products/).

- wizytę w sklepie ze sznurami, linami i taśmami przy ul. Śniadeckich (26 metrów pięknej, pomarańczowej liny, zakupionych do własnych celów projektowych)


- spotkanie z Adamem z Klubu Sportów Miejskich. Dzięki Adamowi, w godzinach wieczornych wróciły mi pokłady energii, która w ciągu dnia trochę opadła. Są kontakty, są pomysły. Jest nawet w razie czego plan B, jeśli plan A okaże się za mało spektakularny :) A na to wszystko jest nowo zapoznana dyscyplina sportu miejskiego: http://www.youtube.com/watch?v=0AVozdC2Du4&feature=relmfu.

- wieczorną rozmowę z Sawą, która: „oczywiście, jak najbardziej, jak tylko będę w stanie, to Ci pomogę. A może chciałabyś namiar do... ?”. I to nieprawda, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach :) Moja rodzina jest super. W ramach klimatów rodzinnych i z dedykacją dla mojego brata, załączam zdjęcia wlepek na mojej klatce.



Jutro zaskoczy nas Dział Edukacji w Łazienkach Królewskich. To z samego rana. Spodziewam się, że w ciągu dnia zaskoczy nas jeszcze niejedno :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz