Dzień w znacznej części spędziłam
w kwaterze głównej, przy Mokotowskiej 55, rozsyłając maile i wydzwaniając.
Nigdy nie wiadomo kto i do kogo może mieć kontakt oraz kto kogo i na co jest w
stanie namówić. Nie jest to oczywiście żadna prawda objawiona, ale kiedy
dostrzegasz tę prawidłowość wpadając jak z deszczu pod rynnę w nowe środowisko
i znajdując się wśród nowych, nieznanych ci osób, bywa to zdumiewające.
Międzyczasie spotkałam się z Basią
do zadań specjalnych. Burza mózgów nastąpiła, jak na ironię, w kawiarni
„Leniviec”. Na czym polega bycie wolontariuszem „ę” do zadań specjalnych? Na
przykładzie Basi stwierdzam: na tym, że czujesz, że z tą właśnie osobą projekt,
z którym przyjechałaś, nabierze jeszcze wyraźniejszych i jeszcze fajniejszych
kształtów. Że tej osobie tak samo jak tobie zależy, aby wszystko się udało i
zaskoczyło tak, jak by się tego chciało. Dobrze jest mieć obok sobie Basię,
damę z kamerą (http://www.damazkamera.pl)!
Do istotnych punktów w dniu
dzisiejszym koniecznie zaliczyć należy jeszcze:
- wykład na temat projektowania
dla osób starszych, w ramach warsztatów „Zoom na Uniwersytety Trzeciego Wieku”,
który Towarzystwo „ę” zorganizowało dla studentów socjologii oraz ciekawe
przykłady projektów autorstwa duetu Lanzavecchia & Wai, w ramach serii „No
Country for Old Men” (http://lanzavecchia-wai.com/our-projects-and-products/).
- wizytę w sklepie ze sznurami,
linami i taśmami przy ul. Śniadeckich (26 metrów pięknej, pomarańczowej liny,
zakupionych do własnych celów projektowych)
- spotkanie z Adamem z Klubu
Sportów Miejskich. Dzięki Adamowi, w godzinach wieczornych wróciły mi pokłady
energii, która w ciągu dnia trochę opadła. Są kontakty, są pomysły. Jest nawet
w razie czego plan B, jeśli plan A okaże się za mało spektakularny :) A na to
wszystko jest nowo zapoznana dyscyplina sportu miejskiego: http://www.youtube.com/watch?v=0AVozdC2Du4&feature=relmfu.
- wieczorną rozmowę z Sawą,
która: „oczywiście, jak najbardziej, jak tylko będę w stanie, to Ci pomogę. A
może chciałabyś namiar do... ?”. I to nieprawda, że z rodziną najlepiej
wychodzi się na zdjęciach :) Moja rodzina jest super. W ramach klimatów
rodzinnych i z dedykacją dla mojego brata, załączam zdjęcia wlepek na mojej
klatce.
Jutro zaskoczy nas Dział Edukacji
w Łazienkach Królewskich. To z samego rana. Spodziewam się, że w ciągu dnia
zaskoczy nas jeszcze niejedno :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz