środa, 19 września 2012

Dzień dwunasty, wtorek. Gdzie ten worek? Gdzie ten worek? :)

Na początek pyszne śniadanie na Placu Zbawiciela. W pysznym towarzystwie, Asi Mikulskiej i rozmowa o wspomnieniach, korzeniach, o poczuciu lokalnej tożsamości. Pretekstem do rozmowy był projekt, który Asia zrealizowała na warszawskim osiedlu Siekierki - „Korzenie siekierek”. Mam nadzieję, że jeszcze tam trafię.
Następnie - spotkanie z Rafałem Kosewskim w Centrum Nauki Kopernik. Dostałam same fajne
prezenty, w tym voucher wstępu do Centrum i piękne wydawnictwo – katalog wystawy „Miejsce odległe”. Przeszliśmy się także po Parku Odkrywców oraz chwilę po Centrum, gdzie panuje kompletne dziecięce naukowe szaleństwo :).

Potem – wędrówka na nieodległą ulicę Dobrą, gdzie mieści się agencja PR, Pracowania Szumu. Spotkałam się tam z jej właścicielem, Piotrem Partyką. Było to bardzo owocne spotkanie, ponieważ
podczas niego dowiedziałam się, że:
− nazwa mojego projektu jest beznadziejna, okropna i fatalna. LUBIĘ TO :D
− pomysły na promocję akcji, które mam w głowie, są całkiem całkiem :)

Rozmawialiśmy też chwilę o ostatniej płycie Kasi Groniec (uwielbiam!), za której promocję Pracownia Szumu odpowiada. Już teraz wiem kto stoi za oniryczną i niepokojącą sesją zdjęciową
do płyty. Wiem też, że następna płyta w maju 2013.

Ostatnia dzisiaj była wizyta w CSW Zamek Ujazdowski i spotkanie z Januszem Byszewskim z Laboratorium Edukacji Twórczej. Miałam niniejszym napisać tutaj, na blogu, że Janusz Byszewski przyznaje, że program ANIMATOR IN RESIDENCE, to bardzo dobra inicjatywa i super pomysł. Pełna zgoda co do tego. Mam nadzieję, że przy najbliższej okazji nie zgapię się jak do tej pory i uda mi się wziąć udział w którymś z „długodystansowych” projektów LET.

Z CSW czmychnęłam do kwatery głównej i centrum dowodzenia wszechświatem, na Mokotowską 55, gdzie w towarzystwie MUK (Mojej Ulubionej Koordynatorki) przegadałyśmy tematy bieżące, a także dałyśmy wyraz naszemu oburzeniu w zakresie tego, że nazwa projektu jest beznadziejna, okropna i fatalna :)

Jest późny wieczór. Stan rzeczy na dzisiaj:
− aktualnie - gorące łącze mailowe z Jarkiem i Marcinem z Rzeczy Obrazkowych, które czynne są 24h jak widać :)
− odpowiedź na pytanie postawione w tytule „Gdzie ten worek? Gdzie ten worek?” - Worek gotowy. I to nawet więcej niż jeden. Przekazanie towaru jutro na ul. Hożej.
− znaczki do odebrania jutro, o 17.00.
− reszta robi się i jest bliżej niż dalej zrobienia (no, wypadałoby, aby tak było, przecież za trzy dni „Goodbye Warsaw”)
Dobranoc!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz