wtorek, 29 października 2013

Dzień trzynasty - poniedziałek

Łikendowe działania okazały się bułką z masłem. Dzisiejszy poniedziałkowy poranek, był poważnym wyzwaniem. Ludzie pędzący do pracy, szkoły i innych ważnych miejsc, nie mieli zbyt wiele czasu i chęci, żeby zastanawiać się nad przyszłością Saskiej Kępy. Niektóre osoby straszyły nas armagedonem inne obiecywały, że za sto lat będziemy żyć w raju na Ziemi, większość jednak nie była zainteresowana włączeniem się do akcji. Nie tracąc wiary w nasze działania nowy zespół badawczo-animacyjny, ruszył na podbój Saskiej Kępy, zmieniając kilkukrotnie lokalizację. Ostatecznie udało się przekonać parę osób do podzielenia się swoimi wizjami, a na koniec, po raz pierwszy od trzech dni, wyjrzało słońce. Akcja zakończona. Teraz tylko trzeba zebrać cały materiał filmowo-dźwiękowo-fotograficzny do kupy i zaprezentować światu.

Skończyliśmy po 11.00. Reszta dnia była teoretycznie wolna, chociaż czekało mnie jeszcze sporo pracy biurowej. Dopiero wieczorem pozwoliłem sobie na chwilę relaksu. Wybrałem się na dwa wernisaże. Pierwszy był otwarciem wystawy prac Iva Nikicia „Co się stało, to się (nie)odstanie” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamku Ujazdowskim, drugi to otwarcie wystawy zbiorowej „Domy srebrne jak namioty” w Zachęcie, poświęconej tematyce Romów i Romek, ukazującej stereotypy, dotyczące tej grupy etnicznej
oraz pró
bom 
odcinania się od tych stereotypów.




1 komentarz:

  1. Krzysiu, kiedy i gdzie będzie można/bądź już można obejrzeć efekt końcowy Twojego działania? Pozdrawiam Dorota K.

    OdpowiedzUsuń