niedziela, 6 października 2013

Dzień trzeci - piątek.

Moja przyszłość to Saska Kępa

Jak zrealizować jakiekolwiek działanie w miejscu, którego się nie zna? Dopiero teraz dotarło do mnie, że Warszawa jest ogromna i niesamowicie różnorodna, a przede wszystkim nieodkryta (przeze mnie). Jedynym łącznikiem, który wydał mi się ważny, jest miejsce, w którym mieszkam – Saska Kępa. Aż wstyd przyznać ale o Saskiej Kępie niewiele do tej pory wiedziałem. Spotkałem się więc z Katarzyną Kazimierowską, która oprócz tego że mieszka na Saskiej Kępie, jest jej wielką pasjonatką, to przede wszystkim oprowadza po niej grupy w roli przewodniczki i ma na jej temat ogromną wiedzę. Katarzyna załapała bakcyla i zadeklarowała mi swoją pomoc.

Po wczorajszych rozmowach z dziewczynami z „ę” podjąłem decyzję, żeby przenieść ludzi do przyszłości. Aby to zrobić, potrzebuję pomocy kilku kreatywnych osób, które Saską Kępę znają, ale dodatkowo są w stanie wyobrazić sobie, jak będzie wyglądała w przyszłości, jacy będą ludzie, jaka architektura i przede wszystkim czy Saska Kępa w ogóle będzie istniała. Poszukiwania naszych futurologów i futurolożek trwają do poniedziałku. Jeśli znacie kogoś takiego, to podrzucajcie mi pomysły, będę zobowiązany.
Oprócz spotkania z Katarzyną, po południu miałem możliwość poznania Adama Kadenaci z Fundacji na rzecz Wspólnot Lokalnych, który opowiedział mi o swoich działaniach, przede wszystkim o projekcie „Na miejscu” realizowanym na blokowisku na Woli. Adam podpowiedział mi również, z kim warto rozmawiać o moim pomyśle dotyczącym Saskiej Kępy.

Na koniec dnia dołączyłem do grupy „Migawek” czyli seminarium fotograficznego, które organizuje Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. A potem już tylko wegański burger, rower i do domu.


Na miejscu byłem ok. 22. Zanim wszedłem do mieszkania, pomyślałem: „Hej, chcesz robić działanie na Saskiej Kępie, a oprócz ronda Waszyngtona, nic tu nie widziałeś”. Zawróciłem się na pięcie i udałem na nocną ekspedycję, robiąc fotograficzną inwentaryzację przestrzeni.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz