czwartek, 3 października 2013

Dzień pierwszy - środa.




Chociaż to dopiero początek mojej przygody z „ę” i programem Animator in Residence, to od razu wyznaczyłem sobie zadanie, żeby zobaczyć, jak zakończy się mój pobyt tutaj. Wyglądając przez okno mojego warszawskiego mieszkania, próbowałem dostrzec, jaki będzie efekt tego, co zrobię. Starałem się wyobrazić sobie ostatni dzień pobytu w Warszawie, spojrzeć w przyszłość, która będzie przecież głównym tematem mojego projektu. Na razie jednak, wszystko się jeszcze trochę rozmywa, nie jest do końca ostre. Karolina, która wprowadzała mnie całe dzisiejsze popołudnie w tajniki życia „ę”, zburzyła wizję mojego pomysłu, sprowadzając go z poziomu meta, do poziomu gruntu. Muszę to wszystko teraz odbudować na nowo i przygotować się do jutrzejszego intensywnego dnia. Życzcie mi powodzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz