niedziela, 8 lipca 2012

Dzień dziewiąty, poznaję Seniorów

Podczas jednego ze spotkań, na które zresztą istnieje zapewne jakieś profesjonalne określenie (ciągle mnie bawi np. meeting w sprawie eventu ;-) dobrze być na średnio-kiepskim poziomie ...) przypomniałem sobie, o co chciałem zapytać. Bo jak się tak jeździ po tej Warszawie z miejsca A do miejsca B, a upał niemiłosierny, tramwaje atakują, ludzie się spieszą i na dodatek głośno, to różne myśli szybko wpadają, ale i wypadają z głowy. Na szczęście też nieraz wracają:
Pan Marcin Chce Się Jeszcze Czegoś Dowiedzieć: Marta, słuchaj, czemu u Was tak dużo rzeczy z tymi Seniorami ...? Ja nie wiem, ja bym chyba nie mógł ... Nie, no jasne, miejsce w autobusie staram się ustąpić, czasami w muzeum grzecznie porozmawiać, podejrzewam też, że te emerytury faktycznie mają niewysokie ...Pani Marta Z Uśmiechem Lekko Ironicznym: To fajnie, że w sobotę jedziesz do Otwocka. Zobaczysz, porozmawiasz i się przekonasz ...Tak naprawdę wystarczyło mi pierwsze 37 minut wśród ludzi z programu Seniorzy w akcji  Kiedy Pani Doktor z Wrocławia, przy pomocy słów (mówi szybciej niż ja), gestykulacji (macha rękoma więcej niż ja), prezentacji multimedialnej (ja tak zawodowej jeszcze nigdy nie miałem) zasypała nas wszystkich informacjami o tym co robi .... Pomyślałem sobie zaraz: Hej jacy znowu Seniorzy? Przecież nie decyduje o tym data w dowodzie osobistym! Ja znam wśród rówieśników mentalnie starszych od Niej! Za chwilę zresztą leżałem już na łopatkach, kiedy poznałem Panią zajmującą się rapem, Pana który robi niesamowite kilometry na rowerze ... Rewelacyjne doświadczenie.
Nie zdążyłem zapytać Seniorów jak tam u nich z Pearl Jamem, ale wcale bym się nie zdziwił jakby znali dobrze wszystkie płyty. Dlatego próbowałbym ich zaskoczyć coverem: http://www.youtube.com/watch?v=TWuGdFnucIo
A jutro dzień ... rodzinny ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz