czwartek, 30 czerwca 2011

środa, a raczej czwartek, bo nie wyrobiłam się dziś przed północą

Jutro/dziś (w każdym bądź razie w czwartek) podsumowanie mojego pomysłu na Mokotowską (przypominam – godz. 18.00). W zasadzie sama jestem w lekkim szoku, że jednak w przeciągu tych dwóch tygodni jakoś udało się to zrealizować (przy tak napiętym programie! – skumulowanych spotkaniach i wydarzeniach), no i efekty tego są niezłe – bynajmniej podobają się paru osobom (a to już plus) i okazały się być niezwykle inspirujące.



Cudownie jest gdy to, co się zrobiło, nagle okazuje się przydatne dla innych, a co więcej – będzie miało swój ciąg dalszy. Nieplanowo – chyba (a raczej na pewno) projekt będzie żył dalej;) Widziałam dziś jak żył już w innych i moja obecność nie była konieczna. Spokojnie mogę go oddać dalej – to już zupełnie nowy rozdział,który napisze ktoś inny ;) Karolina Pluta na pewno będzie wiedziała coś więcej na ten temat. Zaczątek już jutro/dziś.


Jest jeszcze Agnieszka Gójska (fotograf), której w tej akcji nie widać, a jest też kluczową postacią i pomoc jej jest nieoceniona. W zasadzie to razem przechodziłyśmy Mokotowską raz w jedną, raz w drugą stronę. Przez tych parę dni być może to właśnie my wpisałyśmy się jako jeden ze stałych elementów tej ulicy – zapewne bardzo
dynamiczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz